wtorek, 21 października 2014

Spacer po lesie

Dziś zabiorę Was na spacer do mojego ogrodu :)
Nastąpiło zmęczenie materiału... i nawet jadalnia stoi nieskończona :(
Jedyna nadzieja na odzyskanie weny i siły do pracy to dotlenić się! I w najbliższych dniach mam zamiar udzielać się ogrodowo ;)

Historia mojego ogrodu jest długa. Prawie 7 lat temu, gdy zaczęliśmy budowę i na działkę wtargnął ciężki sprzęt, zapragnęłam choć kącika do odpoczynku. Nie było to łatwe, bo nasza działka to stara kopalnia piasku i potrzeba było mnóstwo ziemi, żeby podnieść ją chociaż do poziomu drogi.

Znacie mnie już odrobinę i mój upór, więc nie mogło być inaczej jak tylko lepiej ;)

Zostawiliśmy  kawałek lasu za domem, nawieźliśmy ziemię, żeby wyrównać teren i posiać trawę... Powstały pierwsze rabatki, murki z kamienia wapiennego, którego pełno w naszej okolicy - w pewnym sensie powstał ogród, a raczej ogródek ;)

W lesie panują specyficzne warunki, więc stopniowo rośliny przekopane z ogródka mamy, zastępowałam cieniolubnymi, leśnymi odmianami. Jednak zawsze starałam się zachować równowagę, żeby las pozostał lasem, choć nie zawsze było to łatwe i się udawało - jest tyle pięknych roślin, że trudno się powstrzymać i ograniczyć do kilku gatunków :)

Teraz jest w nim mnóstwo liści i igieł - i właśnie takie zadanie dzisiaj sobie wymyśliłam na świeżym powietrzu ;)

3 komentarze:

  1. Pięknie u Ciebie... Aż czuję to rześkie, świeże powietrze i ta zieleń... Cudowności!:)) Buziaki wielkie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Kochana! Rzeczywiście, ten las to nasz azyl, taki mały raj :) Nawet bez tych wszystkich dosadzonych roślin byłby wyjątkowy. Nie zamieniłabym tej działki na żadną inną (mimo tych wszystkich kłopotów związanych z równaniem...

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj,tak tylko pomarzyć można,taki piękny ogród i las.Oby nikt Wam tego azylu nie popsuł.Pieknie jest.

    OdpowiedzUsuń