Nareszcie ukończony!
Każdy detal zachwyca...
Gdy ktoś zapyta mnie czy warto było ślęczeć tyle godzin, nad tym starym fotelem- odpowiem bez namysłu
- WARTO!
Wystarczy spojrzeć i buzia sama się uśmiecha :)
To fotel, nad którym spędziłam, jak dotąd najwięcej czasu... ale warto było :) Napić się w nim porannej kawy... bezcenne ;)
A tak wyglądał przed metamorfoza.
I na koniec zdjęcie z ogrodu leśnego :)
Jesteś Dziewczyno BARDZO zdolna. Fotel rzeczywiście wyszedł obłędnie. Zazdroszczę Ci porannej kawki w takim otoczeniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kochana :))) s.
Dziękuję :) Cieszę się, że znalazłam czas do mnie wpaść :) Ja dopiero raczkuje w całym tym świecie blogów...
Usuńo Qrczaki:))))))))))))))))) ale efekt!!!!!!!!!!!!!1
OdpowiedzUsuńDzięki :) Ogólnie zwariowałam na punkcie 'Toile' ;)
UsuńPiękny !!!!
OdpowiedzUsuńKocham toile,a do tego masz piękny serwis angielski...Metamorfoza fotela zasługuje na podziw. Piękne wnętrza.
OdpowiedzUsuńDominiczko, dziękuję, to mój ulubiony fotel, mimo jaskrawej czerwieni, ciężko oderwać od niego wzrok :)
Usuń