sobota, 20 grudnia 2014

Kolejne różaki i moja kuchnia :)

  
 Święta coraz bliżej, a ja przygotowania zostawiłam na ostatnią chwilę.
Chyba zbyt wiele od siebie wymagam, bo w dobie brakuje mi godzin... 
A plany piętrzą się jak sterta prania w garderobie ;) 
Wczoraj skończyłam 2 różaki. Dzisiaj pokażę też serce mojego domu, czyli kuchnię :)
 Codziennie gotuję, więc rzadko jest w niej idealny porządek, ale uwielbiam w niej przebywać!
W planach mam świąteczną odmianę: wymianę rolety i zasłon, bo od 2 lat królują w niej róże.





czwartek, 18 grudnia 2014

Zegar Mora - mam, mam, mam!

Tak, jak zapowiadałam, poszukiwania wymarzonego zegara dobiegły końca :) 
Kupiłam BAJECZNĄ Morę na aukcji w Szwecji i właśnie dotarła do mnie, pieczołowicie zapakowana.
A to co ujrzały moje oczy po rozpakowaniu, przerosło moje najskrytsze marzenia!
IDEALNY!
Tak! Szczęściara ze mnie ;)
Bałam się, że przebywszy tak długą drogę, będzie poobijany. 
Tymczasem jest w super stanie, widać że ktoś go solidnie odnowić i pomalował w pięknym kremowym kolorze. Zapowiadane wcześniej malowanie go będę musiała odsunąć w czasie, bo na razie nie widzę potrzeby :)
Mechanizm też sprawny. Nie spóźnia się, ani nie spieszy ;) 
Wdzięcznie "dźwięczy", przypominając świergot jakiejś ptaszyny - miła odmiana, bo do tej pory w naszym domu rozbrzmiewało ciężkie bim-bam starego Metrona...
Rocznik też nie stary- 1964r., ale za to oryginalny :)
Teraz koszt (pewnie będziecie ciekawi) ;)
Więc zdradzę, że kosztował mnie...z  podatkiem, kosztami transportu itp.  tyle co replika na baterie dostępna w Polsce - strasznie się cieszę, że mąż w tym konkretnym przypadku postawił veto- zmotywowało mnie to do dalszych poszukiwań i udało się :)

A teraz prezentacja ;)
(przepraszam za jakość zdjęć, ale chwilowo nie dysponuję lepszymi)




wtorek, 2 grudnia 2014

Łóżko dla Księcia

Jak z królewskiego łoża zrobić książęce?

To proste - przemalować!

Chociaż aż tak bardzo nie było to łatwe, świadczy o tym czas jaki mu poświęciłam i schodząca skóra z moich paluszków :)
Najwięcej wysiłku kosztowało mnie pikowanie, ale o tym już było ;)
Długo też szukałam odpowiednich pinezek bo srebrne są podobno passé?
W każdym razie kupiłam mniejsze niż planowałam, 
ale po zamontowaniu stwierdziłam, ze to nawet lepiej, bo łóżko jest delikatniejsze :)

Ciekawa jestem czy Wam się podoba???

 
 I mój ukochany pomocnik <3
 I już tradycyjnie zdjęcie "przed metamorfozą":

A tu kilka zdjęć z placu boju: